Śniegu w tym roku zdecydowanie nam w Polsce nie brakuje, no przynajmniej w większej części naszego kraju. Jednak po gorącej Australii natchnęło mnie akurat na Alaskę, największy stan w USA. Często kojarzony właśnie z tytułowym Przystankiem Alaska, czyli serialem, który swego czasu emitowała Telewizja Polska, jeszcze nie skarżona propagandą ;P

Co ciekawe serial ten wcale nie był kręcony na Alasce, jedynie tylko nie które sceny. Cała reszta filmowana była w jednym z waszyngtońskich miasteczek. Jednak niezbyt odbiegającym wyglądem od tego co możemy zastać na Alasce. Podobno zadecydowano tak, ze względów finansowych.


Ciekawostki o Alasce

Życie w tym mało przyjaznym dla człowieka miejscu, na pewno nie jest różowe. Jednak miejscowe władze próbują ściągnąć na Alaskę więcej ludzi, dlatego też wszyscy mieszkańcy są np. zwolnieni z podatków. Mało tego co roku od zarządu otrzymują także po tysiąc dolarów. Za sam fakt bycia mieszkańcem tego stanu. No jakaś to zachęta na pewno jest.

Ciekawostką jest też na pewno fakt, iż stan Alaska został odkupiony od Rosji za 7 milionów dolarów w 1867 roku. Inwestycja ta się zwróciła, po odnalezieniu złóż złota, a potem także ropy naftowej na tym terenie. Kiedyś poruszano się tu głównie, dzięki psim zaprzęgom. Dziś są one sportem narodowym mieszkańców Alaski.

Co się tyczy niedźwiedzi, które niewątpliwie licznie występują na tym terenie, to można je odstrzelić bez konsekwencji. Jednak już ich zbudzenie ze snu jest karalne. Wiele osób na pewno nie wie, że lwia część najwyższych szczytów w Stanach Zjednoczonych, jest położona właśnie na Alasce.